O stawach w Niekaninie wędkarze wiedzieli od dawna, ale dopiero teraz, po wielu pracach porządkowych, zaistniały warunki do organizacji zawodów wędkarskich większej grupy wędkarzy.
Jako pierwsi z zaistniałych możliwości na „nowym-starym” łowisku skorzystali wędkarze Koła PZW w Drzonowie. Na zawody spławikowe w niedzielę 12 kwietnia zgłosiła się rekordowa grupa 38 członków Koła! Linii brzegowej starczyło „na styk”.
Niestety, po ciepłej i słonecznej sobocie, nadzieje na prawdziwie wiosenną pogodę nie sprawdziły się. W nocy nadszedł zimny front atmosferyczny z dużym ochłodzeniem i silnym wiatrem. Prawdopodobnie, gwałtowna zmiana pogody miała negatywny wpływ również na żerowanie ryb, bo nie brały zbyt dobrze. W takich warunkach w rywalizacji stosowano różne taktyki – „dłubanie” mniejszych ryb bardzo delikatnym sprzętem lub też próby złowienia mniejszej ich ilości, ale za to większych okazów.
Zwycięzcą zawodów został Wojciech Kubok (2020 pkt.) wyprzedzając następnych w kolejności: Waldemara Urbasia (1410 pkt.), Leszka Czołnowskiego (940 pkt.), Piotra Szymanka (930 pkt.), Andrzeja Marszałka (520 pkt.). Wśród juniorów zwyciężył Bartek Kordowski. Warto zaznaczyć, że czterech z pięciu najlepszych seniorów to mieszkańcy gminy Siemyśl.
Niecodzienną przygodę przeżył zwycięzca zawodów Wojciech Kubok. Po zacięciu kolejnej ryby okazało się, że na haczyku jest jakiś spory okaz. Bardzo delikatny sprzęt (13 metrowa tyczka z zestawem skróconym) nie pozwalał na siłowe holowanie ryby. Łowca i kibice licytowali się w przypuszczeniach, czy to jest spory karp czy leszcz. Ryba przez długi czas „murowała” przy dnie i nie pozwalała się zobaczyć. W końcu, z wody wyskoczyła …mała płotka. Po jej oględzinach wszystko było jasne – głębokie ślady zębów na jej boku świadczyły o tym, że w czasie holu została zaatakowana przez sporego szczupaka, który po pewnym czasie wypluł zdobycz.
Po zawodach i wręczeniu nagród (ufundowanych przez GOSTiR w Dźwirzynie) wędkarze posilali sie kiełbaskami pieczonymi nad ogniskiem. Dzięki Kompanii Piwowarskiej towarzyszył im Żubr, który „czekał na polanie”.
Jan Stróżak – Prezes Koła PZW w Drzonowie
[nggallery id=73]
dziękujemy za przygotowanie relacji